
Profesjonalny manicure w domu? Lakiery, które zachwycają intensywnymi kolorami i jednocześnie pielęgnują paznokcie? Dodajcie do tego lustrzany połysk i kolor utrzymujący się aż do 10 dni! To obietnica najnowszej linii Sally Hansen Color Therapy – nie byłabym sobą, gdybym nie przetestowała tych nowości. Jak się u mnie sprawdziły i co w nich wyjątkowego?
Kolor, który pielęgnuje i dobroczynna moc olejków
Pewnie jak wiele innych kobiet, nie jestem mistrzynią manicure, nie jestem też stałą bywalczynią profesjonalnych salonów, ale doszłam już do takiej wprawy, że z łatwością maluję paznokcie 5 minut przed wyjściem (co prawda z różnym efektem, ale zazwyczaj daję radę). Próbowałam już przeróżnych technik, w tym raz hybrydy, ale po zdjęciu jej, kiedy zobaczyłam moje paznokcie w opłakanym stanie, nie ma mowy, żebym powtórzyła ten zabieg. Tym bardziej przy wyborze lakierów kieruję się jakością, ale także skutecznością. Dlatego od razu zaciekawił mnie koncept Sally Hansen Color Therapy – nowej generacji lakierów, które nie tylko mają upiększać, ale też pielęgnować.
To odpowiedź na potrzeby wielu kobiet, które mają problem z łamliwymi, kruchymi paznokciami, jak również dla tych, które potrzebują regeneracji i ratunku dla zniszczonym paznokci po hybrydzie.
W czym tkwi siła lakierów Color Therapy? Jak zwykle pochodzi z natury, wykorzystując moc dobroczynnych olejków – arganowego, z jagód Acai i wiesiołka, które dogłębnie odżywiają i wzmacniają paznokcie. Opatentowana formuła przenika w głębsze warstwy płytki paznokcia, wzmacniając je od środka.
Sally Hansen Color Therapy – 27 zjawiskowych odcieni
Co jeszcze zachwyca w linii Color Therapy to bogata gama odcieni – 27 spektakularnych kolorów – klasycznych, eleganckich, modowych i metalicznych w trzech paletach kolorystycznych: neutralne beże, eleganckie czerwienie, róże i korale oraz intensywne kolory na każdą okazję.
Moim faworytem są szlachetne czerwienie, które nigdy nie wychodzą z mody i które namiętnie kolekcjonuję. Najczęściej maluję paznokcie odcieniem RED-IANCE (nr 340), który doskonale pasuje do codziennych, jak i wieczorowych strojów.
Wyjątkowa trwałość i lustrzany połysk do 10 dni
10 dni? Lubię takie wyzwania! To dość długo, jak na lakier do paznokci. A jednak byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, że mimo upływu czasu lakier nie zmieniał koloru, nie odpryskiwał, a tylko delikatnie ścierał się przy końcówkach po upływie 7-10 dni. Z pewnością duże znaczenie ma fakt, że używam specjalnego Top Coat Sally Hansen Color Therapy – wystarczy na pomalowane paznokcie nałożyć jedną warstwę i gotowe! Podobnie jak lakiery, formuła Top Coat również jest wzbogacona o olejek arganowy, by pielęgnować i zapewnić wspaniały lustrzany połysk i ultra trwały manicure.
Zwieńczeniem mojego manicure jest rewelacyjny produkt – odżywczy eliksir do skórek i paznokci, z którym nie rozstaję się na co dzień, wmasowuję go w skórki po kąpieli czy w ciągu dnia, kiedy pracuję. Pięknie nawilża, odżywia i wygładza skórki wokół paznokci.
Odżywczy olejek jest wielofunkcyjny i można go używać na kilka sposobów: po lakierze kolorowym na skórki, przed lakierem kolorowym, jako ekspresowa kuracja (ale potem trzeba dokładnie zmyć oliwkę przed nałożeniem koloru) oraz osobno na niepomalowaną płytkę jako kuracja odżywcza (gdy nie malujemy paznokci) – wówczas nie zmywamy preparatu.
Color Therapy – efekty po kilku tygodniach stosowania i kilka ciekawostek
Po pierwsze: Nie potrzebujesz już bazy pod lakier
Może zacznę od tego, że zabieganej kobiecie ciężko jest zrobić manicure składający się z trzech tradycyjnych kroków: baza, lakier, top coat. Dlatego zazwyczaj z braku czasu pomijałam pierwszy etap malowania paznokci. Efektem była przebarwiona płytka paznokcia. Odkąd zaczęłam stosować lakiery Sally Hansen ten problem całkowicie zniknął. A to dlatego, że przy odżywczej formule Color Therapy nie potrzebujemy bazy. Lakier nakładamy bezpośrednio na płytkę.
Po drugie: Precyzyjnie pomalowane paznokcie w kilka minut
Kolejnym miłym zaskoczeniem są pędzelki, które idealnie dopasowują się do kształtu paznokci, dzięki czemu malowanie jest łatwiejsze i szybsze. Nie wiem dlaczego, ale nawet w luksusowych markach spotykam się z tym, że niewłaściwy pędzelek utrudnia, a czasem nawet uniemożliwia precyzyjną aplikację lakieru. Przy Color Therapy nie mam tego problemu. Pędzelki są półokrągłe, nie rozwarstwiają się i idealnie współpracują z odpowiednią konsystencją lakieru.
Po trzecie: Poprawa kondycji paznokci – zdrowsze, lśniące i odżywione
Już po kilku użyciach zauważyłam, że paznokcie są mocniejsze i mniej łamliwe. Nawet podczas malowania, widać że sama konsystencja lakieru jest wzbogacona o dobroczynne olejki. Efektem są zdrowsze, odżywione i nawilżone paznokcie. Bardzo to lubię!
Niespodzianka: 10 zestawów Color Therapy dla moich Czytelniczek
Jeśli również chcecie przetestować kolekcję Sally Hansen Color Therapy mam dla Was niespodziankę – 10 zestawów:
Top Coat + Odżywczy eliksir do skórek i paznokci + 2 lakiery
Co trzeba zrobić, by je zdobyć? Wystarczy, że w komentarzu pod tym wpisem na blogu odpowiesz na 2 pytania: Czego oczekujesz od idealnego lakieru do paznokci? Jaki kolor z linii Color Therapy podoba Ci się najbardziej? Wszystkie 27 odcieni znajdziesz pod TYM LINKIEM.
Pamiętaj, by zalogować się przez Disqus!
Na Wasze komentarze czekam do 12 lipca 2017. Wyniki zabawy opublikuję na blogu do 14 lipca 2017.
UPDATE: WYNIKI ZABAWY
- Beata
- Wicia
- Wyczyny Katarzyny
- Magda
- Barbara P
- Sylwia Wróblewska
- Natalia
- Katarzyna M
- Aneta Paluch
- Monika Barańska
Dziękuję Wszystkim za merytoryczne komentarze tutaj i na Instagramie @gosiaboy. Do następnego!:)
Polecam Wam też zakup lakierów Color Therapy w super cenach: W SuperPharm do 15 lipca trwa Tydzień Sally Hansen, a w Hebe do 19 lipca. Śledźcie też profile social media Sally Hansen Polska na Facebooku oraz na Instagramie.
Powodzenia i udanych zakupów!