
Niedawno swoją premierę miała nowa odsłona polskiej wersji strony Estée Lauder: esteelauder.pl, a wraz z nią sklep internetowy, na który czekało wiele miłośniczek kultowych kosmetyków. Twórcy platformy mają być z czego dumni! Strona zachwyca nie tylko cieszącym oko, nowoczesnym designem, ale też znajdziemy tam treści redakcyjne, które czyta się od deski do deski, jak świetny kobiecy magazyn. To miejsce, które inspiruje i do którego chce się wracać. Naprawdę, chapeau bas!
- 15% rabatu dla Czytelniczek gosiaboy.com
Z okazji startu sklepu zespół Estée Lauder przygotował dla Was 15% rabatu na cały asortyment do wykorzystania na stronie esteelauder.pl na hasło: gosiaboy. Kod rabatowy aktywny będzie do 31.07.2015 do godziny 23.59. Kolejna dobra wiadomość – wysyłka jest bezpłatna:)
Spersonalizowana szminka Pure Color Envy Shine
Ja szczególnie polecam Wam najbardziej poążadaną nowość – pomadki Pure Color Envy Shine – wystarczy jedno pociągnięcie szminki, by wymodelować usta, nadać im pięknego, pożądanego kształtu. Kilka dni temu przyszła do mnie przesyłka od Estée Lauder, w której znalazłam szminkę w kolorze Blossom Bright (nr 250) i pyszne słodkości – dziękuję!
Według mnie to właśnie szminka idealna. Osoba, która ją wybierała trafiła w 10., ponieważ ostatnio nie tylko szukałam szminki w podobnym odcieniu, która ożywiłaby mój makijaż, ale też chciałam, by była trwała i jednocześnie nawilżała usta. Ona to wszystko ma! Przyznaję też, niezwykle miło jest dostawać piękne, spersonalizowane gadżety ze swoim imieniem. Zwłaszcza, jeśli trafiają 100% w mój gust:)
“Szminka noszona na co dzień może okazać się świetnym dodatkiem, zdolnym dodać elegancji nawet kobiecie ubranej w zwykły sweter”
Dodatkowo możecie oczywiście wybierać wśród wielu kultowych, technologicznie zaawansowanych produktów do pielęgnacji twarzy, makijażu czy perfumach, których znakiem rozpoznawczym jest najwyższa jakość, innowacyjność i luksus. Wiele z nich dostępnych jest tylko online, jak na przykład odcień pomadki Kendall Jenner – Restless, który już został wyprzedany (wiem, bo miałam go w koszyku i ktoś mi sprzątnął sprzed nosa:)
The Estée Edit
A to dział redakcyjny, który zdobył moje serce. Znajdziemy tu m.in. porady urodowe – ja np. dowiedziałam się, że “trik” makijażowy, który wykonuję na wakacjach poleca rozchwytywany makijażysta gwiazd, Sir John – otóż na urlop przez przypadek zabrałam dodatkowy krem pod oczy, zamiast kremu na dzień, więc zaczęłam go używać na twarz. Okazuje się, że tak przygotowana, lekko wilgotna skóra, świetnie przyjmuje makijaż, który znacznie lepiej wygląda na twarzy, zwłaszcza, jeśli lubi się rozświetlone wykończenie. Sprawdziłam, działa! Innym prostym trikiem, który podpatrzyłam na nowej stronie Estée Lauder było nakładanie korektora pod oczy techniką wykorzystującą kształt litery C. Dzięki takim prostym poradom 3-minutowy makijaż jest możliwy!
W The Estée Edit przeczytacie też wywiady z kobietami sukcesu – dla przykładu Iman – z wybiegu modelek do sali posiedzeń zarządu, ale też inspirujące historie nawiązujące do wyjątkowego dziedzictwa Estée Lauder, teksty z bogatych archiwów marki, ale też porady modowe czy recenzje produktów. Dzięki połączeniu wszystkich kreatywnych i super funkcjonalnych elementów strona jest spójna i robi ogromne wrażenie. W takiej atmosferze zakupy ulubionych kosmetyków to przyjemność!
PS. Zastanawiacie się, jak moja nowa szminka wygląda na ustach? Mam dla Was kilka zdjęć z Hiszpanii. Kolor Blossom Bright pięknie komponuje się z białym t-shirtem i czarną ramoneską. Dodany do moich ulubionych klasyków!